Malica zaś cisnął  z palca kilkoma błyskawicami i zaczął uciekac do piwnicy.

// ej ale nie powtarzajmy tego co było w Śniętej Piranii

Nambir wszedł do karczmy i zobaczył co się tam dzieje. Wszyscy szybko chowali się do ukrytego przejścia, lecz jemu drogę zastąpiły szkielety.
-Tak się chcecie bawić ? Dobra ! - krzyknął Nambir.
Pierwszego szkieleta pozbawił rąk za pomocą uderzenia wiatru, po czym wystarczył kopniak aby powalić takiego na ziemię. Następny został natychmiastowo potraktowany bryłą lodu, jego kości zamarzły i rozpadły się w drobny pył. Jeszcze jeden wchodzący przez okno został potraktowany krzesłem, które nadleciało z drugiego końca pomieszczenia z drobną pomocą Nambira i zaklęcia telekinezy. Kiedy poczuł że nie ma siły i kończy mu się energia, wyciągnął miecz i nim zaczął sobie czyścić drogę do ukrytego przejścia. Po unicestwieniu wystarczającej liczby potworów szybko schował się razem z kompanami.

-Tidas, umiesz przyzwać jakiegoś kretoszczura ? Zapomniałem wziąć prowiantu i nie ma co jeść, a właśnie chciałem przegryźć coś w karczmie - powiedział Nambir - mam kulę ognia więc jakby co to mięsko uśmażymy.

Po 10 minutach wędrówki ekipa zobaczyła dziwny posąg smoka a oprócz nic, żadnego wyjścia a wrócić nie mogli ponieważ demony wleciały do karczmy.
-Co to do cholery jest?! Jak stąd wyjść?!
Po chwili posąg smoka ożył.
Smok: Witajcie wędrowcy, zastanawiacie się pewnie jak stąd wyjść prawda? Powiem wam ale najpierw muszę się przekonać czy jesteście godni. Odpowiedzcie poprawnie na 3 pytania.
1.Kto stworzył ziemię,zwierzęta i roślinność?
2.Który z bogów jest najsilniejszy?
3. To pytanie musicie sami sobie zadać i odpowiedzieć w duszy.

Kiedy każdy myślał nad pytaniem, na które miał odpowiedzieć w głębi swojej duszy Nambir pomyślał sobie: "Czy naprawdę lubię soczyste smażone mięso ? Oczywiście że tak !"
-Nambir nie żartuj sobie ! Wiem o czym pomyślałeś ! - powiedział smok.
-Cholera ...
Pomyślał drugi raz tym pytaniem. Tym razem brzmiało ono tak "Czy zdołam opanować czarty krąg magii ? Myślę że tak, pierwsze trzy przyszły mi z wyjątkową łatwością, mistrz Sanxus bardzo mnie chwalił, jednak będzie wymagało to wiele pracy"

Kiedy wszyscy odpowiedzieli na swoje pytania, smok otworzył tajemniczy właz, znajdujący się za jego skrzydłem. Grupa zeszła powoli po schodach nie wiedząc co ich czeka, Nambir rzucił zaklęcie światła, powiedział:
-Trzeba uważać, czuję w kościach że za chwilę coś spotkamy na swojej drodze.
Wtem z ciemności wyłonił się ...

Zielarz i Lengom usuwam wasze posty. Czytajcie poprzednie.